Zaśmiecony pulpit wymagający uporządkowania to jeden z najczęściej spotykanych widoków u osób pracujących przy pomocy komputera. Widok który spotykałem często u znajomych osób. Czasem wręcz pytanie jak uporządkować pulpit wydaje się nie mieć odpowiedzi.
Wirtualna plansza pulpitu staje się niejednokrotnie mimo naszej woli zbiorowiskiem różnych skrótów, folderów i plików, które były lub są dla nas przydatne. Tylko my wiemy gdzie co się znajduje. Pliki nowe mieszają się ze starymi, a ich nazwy jeden przy drugim powodują oczopląs gdy chcemy szybko coś znaleźć.
pulpito wymagający uporządkowania
Nie przykładamy do tego miejsca większej uwagi, bo przecież i tak pracujemy na jednym, dwóch głównych programach i mamy nasze pliki pod kontrolą. Ogólny pulpitowy bałagan zniechęca nas do zajęcia się porządkami, gdyż na pozór jest nieszkodliwy. Czasowe porządki ograniczają się do założenia nowego folderu np. „śmieci” itp. i przerzucania do niego wszystkiego by za jakiś czas powtórzyć proces.
Więc może nie jest to jakiś szczególny problem?
Problem z zaśmieconym pulpitem w komputerze to problem systemowy. Systemowy w rozumieniu podejścia produktywnego do pracy z komputerem. Po prostu nie bierzemy go na poważnie, nie zastanawiając się nad tym elementem jako częścią naszej produktywnej pracy.
To tak jakby mieć bałagan na strychu, który fajnie że jest i każdy wie że trzeba tam posprzątać, jednak omijamy ten wysiłek szerokim łukiem, ponieważ i tak nie chcemy by strych był naszym pokojem dziennym.
No dobra to co można zrobić żeby zapanować nad pulpitem?
Rozwiązań jest kilka, moje poniżej. Problem uporządkowania pulpitu próbują rozwiązywać różni producenci programów i widgetów, na uwagę na pewno zasługuje Fences firmy Stardock:
Jednak za każde zewnętrzne rozwiązanie w końcu musiałbyś zapłacić, zainstalować, skonfigurować ustawienia, poznać wszystkie opcje które mógłbyś wykorzystać i je odpowiednio użyć. Ja jestem zwolennikiem prostoty i szybkości stosowanych rozwiązań.
Moje proste i skuteczne rozwiązanie
Moja metoda na porządek podąża za metodologią Getting Things Done (wiki), której twórcą jest David Allen. Główna ścieżka tej metodologii osobistej produktywności to:
- Gromadzenie
- Analiza
- Porządkowanie
- Przegląd
- Realizacja
Potraktuj swój pulpit jako miejsce gdzie gromadzisz bieżące pliki ( cały ten bałagan już w sumie sam się zgromadził) – miejscem na który w przyszłości będą trafiać pliki przed uporządkowaniem (swoisty „Inbox”).
Stwórz na pulpicie katalogi odpowiadające podstawowym kategoriom plików:
Następnie powrzucaj wszystkie pliki z pulpitu według ich typu. Twoim oczom powinien się ukazać wszechogarniający porządek 😉
Żartuję oczywiście, na pewno wiesz czego się spodziewać – może będzie bardziej widoczna jakaś fajna tapeta 🙂
Ważne jest że powyższy sposób jest prosty i prawie natychmiastowy. Nie przeglądaj na razie plików pod kątem ich przydatności, po prostu posortuj je do folderów, zbytnio nad nimi nie myśląc. Przeglądanie i analizę możesz zrobić następnym razem.
Ale o tym będę pisał już w następnym wpisie. Opiszę jak stosować w pracy w/w metodologię, której składowe w zawodzie geodety na pewno nie raz stosowałeś.
